Metamorfoza starego kredensu
Stary kredens. To właśnie ten rodzaj mebla, który wymaga albo wymiany albo… natychmiastowej pomocy 😉 Ciężki, z masywną podstawą, w kolorze orzechowego dębu podkreślającym jego stylizowanie na antyk. A ponieważ nie było możliwości wymiany na nowy mebel*, postanowiłyśmy go pomalować!
W dalszej części tekstu powiemy Wam, jak wygląda malowanie mebli krok po kroku na przykładzie dębowego kredensu.
WYBÓR FARBY I LAKERU
Już niejednokrotnie odnawiałyśmy stare meble, więc doskonale zdajemy sobie sprawę, że zeszlifowanie starych powłok z mebli często jest najbardziej czasochłonnym zadaniem w trakcie renowacji. Dlatego tym razem zdecydowałyśmy się na zastosowanie kredowych farb Americana Decor Chalky Finish na bazie akrylu, które zawierają primer i nie wymagają żadnych przygotowań. Poza tym są bezwonne i nietoksyczne. Zakupiłyśmy 2 duże puszki farb w kolorach: Relic i Yesteryear, gdyż zależało nam na uzyskaniu pośredniego odcienia szarego oraz lakier wykończeniowy Americana Decor Soft Touch Varnish.
WYBÓR NARZĘDZI
Do malowania mebli farbą kredową najlepszy jest wałek flokowy, który nie pozostawia włosków na malowanej powierzchni. Jednak nie dotrzemy nim do wypukłych lub wklęsłych elementów czy ciasnych zakamarków – wtedy niezbędne są dobrej jakości pędzle. W celu uzyskania jak najbardziej gładkiej struktury, użyłyśmy miękkich, elastycznych pędzli z włosia syntetycznego – płaskiego oraz małego okrągłego. Do wygładzenia pomalowanej powierzchni przydał się również papier ścierny o ziarnistości 300-400.
PRZYGOTOWANIE MEBLA
Farba kredowa przylega do niemal każdej powierzchni. Zazwyczaj nie wymaga właściwie żadnego przygotowania – mebla nie trzeba szlifować, aby usunąć poprzednie powłoki. Wystarczy umyć i odtłuścić powierzchnię. My do tego celu użyłyśmy wody z odrobiną płynu do mycia naczyń. Kolejną konieczną czynnością jest rozmontowanie mebla na części – odkręcenie drzwiczek, wyjęcie szuflad, uchwytów, a także zabezpieczenie taśmą malarską tych miejsc, których nie chcemy malować, np. szyb.
MALOWANIE
Pierwszą warstwę nanosiłyśmy dosyć szybko, unikając ponownego nakładania farby na już pomalowanej płaszczyźnie. Przy większych, płaskich powierzchniach używałyśmy wałka, natomiast przy zdobieniach i w rogach pomagałyśmy sobie pędzlami. Zaczekałyśmy około 2 godzin aż dokładnie wyschnie, po czym przeszlifowałyśmy powierzchnię papierem ściernym, aby pozbyć się ewentualnych grudek. Następnie nałożyłyśmy drugą warstwę farby w dokładnie ten sam sposób, jak przy pierwszej warstwie.
LAKIEROWANIE
Prawie gotowy kredens trzeba było jeszcze zabezpieczyć przed zadrapaniami. Lakier nakładałyśmy po dokładnym wyschnięciu farby (po około 24 godzinach) przy pomocy płaskiego, syntetycznego pędzla przeznaczonego do lakierowania. Uznałyśmy, że dwie warstwy wystarczą w przypadku mebla, który nie będzie na co dzień mocno eksploatowany. Na wyschnięcie poszczególnych warstw czekałyśmy około 12 godzin.
Tak kredens prezentował się przed pomalowaniem:
Pierwsza warstwa farby nie dała pełnego krycia usłojenia drewna:
Efekt po 2 warstwach farby i lakieru:
Dla porównania:
Efekt końcowy ze stylizacją widzicie poniżej. Americana Decor daje super matowe, gładkie, wręcz welurowe wykończenie. Kredens dostał po latach nowe życie, zyskał bardziej awangardowy wygląd i bardziej wpisuje się w koncepcję pomieszczenia, w którym się znajduje. Jesteśmy zadowolone z efektu, o to nam chodziło 😉 A Wam, jak się podoba?